Dzieła Jana Pawła II trafią do kanonu lektur? Czarnek zapowiada zakończenie „pedagogiki wstydu”
Szef resortu edukacji był pytany w sobotę na antenie Polskiego Radia 24 o „zwiększenie nacisku” na nauki humanistyczne i wychowanie obywatelskie w szkolnictwie. „Niewątpliwie nauki humanistyczne, patrząc od góry, w szkolnictwie wyższym i nauce, będą wzmacniane przez obecnego ministra edukacji i nauki, bo te nauki humanistyczne gdzieś zostały stłumione, a mamy ogromny potencjał w tym zakresie” – mówił Czarnek.
„Co do nauki dzieci i młodzieży w szkołach podstawowych i średnich – absolutnie tak. Nauczanie historii, ostateczne zakończenie tej pedagogiki wstydu, która towarzyszyła naszej edukacji przez kilkadziesiąt lat, i dzisiaj mamy tego efekty również, i jednoznaczne poprawienie podręczników, zwłaszcza w tym obszarze, o którym mówił pan redaktor, bo w wielu miejscach podręczniki nie pasują do podstawy programowej” – powiedział minister.
Dzieła Jana Pawła II w kanonie lektur?
Czarnek podkreślał dziedzictwo papieża Jana Pawła II pod kątem dorobku filozoficznego. „Jeśli słyszę dziś, że w wielu polskich uczelniach odmawia się prawa doktorantom do cytowania św. Jana Pawła II, a także św. Tomasza z Akwinu, mówiąc, że to nie byli naukowcy, to jest niestety zgnilizna naszego systemu szkolnictwa wyższego, z którą będziemy musieli kończyć, poprzez wprowadzanie również do kanonu lektur dzieł Jana Pawła II, zwłaszcza w tych starszych rocznikach” – mówił.
Czarnek pytany był też o możliwość zwiększenia godzin historii, aby polska młodzież mogła poznać okres po 1945 roku, bo bez tej wiedzy i zrozumienia PRL – jak mówił prowadzący rozmowę – „dzisiejsza młodzież nie zrozumienie sytuacji po okrągłostołowej i pedagogiki wstydu”.
„Myślę, że tak to zostało ułożone w ostatnich kilkudziesięciu latach – ten program nauczania, również historii, że o ile mamy wiedzę na tematy, na której wiedzy nie mają nasi przyjaciele w innych krajach europejskich, krajach świata i dobrze, że mamy tę wiedzę ze starożytności, ze średniowiecza, to brakuje często czasu na to, żeby się mogli dogłębnie zapoznać studenci, uczniowie, z wiedzą z najnowszej historii, która jest kluczowa, jeśli chodzi o zrozumienie sytuacji, w jakiej dzisiaj jesteśmy i skąd się znaleźliśmy w tej sytuacji” – powiedział Czarnek.
Minister edukacji o dekomunizacji środowiska akademickiego
Z kolei pytany o lustrację i dekomunizację środowiska akademickiego, szef resortu edukacji i nauki odpowiedział, że „myśli, że 30 lat to jest czas stracony, zwłaszcza 25, jeśli chodzi o kwestię lustracji i dekomunizacji”. „Oczywiście będziemy do tych tematów bardzo poważnie podchodzić” – zadeklarował.
Jak zaznaczył Czarnek, „to co jest kluczowe dzisiaj w nauce i szkolnictwie wyższym, to jest wolność nauki”. „Ja nie odmawiam nikomu prawa do poglądów, do głoszenia jego światopoglądu” – podkreślił. „Proszę zwrócić uwagę, że dzisiaj wolności nauki nie ma, dlatego, że tamta strona odmawia stronie konserwatywnej i stronie chrześcijańskiej, tym naukowcom, którzy bazują na myśli chrześcijańskiej, odmawia prawa do wolnej nauki i bardzo często nie można zorganizować konferencji o tematyce pro-life czy o tematyce chrześcijańskiej, natomiast bardzo chętnie pozwalają rektorzy na organizowanie konferencji o tematyce lewicowo-liberalnej czy wręcz lewackiej” – mówił minister.
Dopytywany, czy to się zmieni, odpowiedział: „Absolutnie tak”.
„Bardzo często rektorzy wszczynają postępowania wyjaśniające z uwagi na wypowiedź jednego czy drugiego profesora, który wypowiedział po prostu słowa z katechizmu Kościoła katolickiego, natomiast kompletnie nie wszczynają postępowań w sprawach choćby takich jak widzieliśmy na ulicach ostatnio, a nie są to jedyne przypadki, kiedy rzeczywiście skandaliczne zachowania naukowców o światopoglądzie lewicowo-liberalnych w ogóle nie spotykają się z jakąkolwiek reakcją” – podkreślił Czarnek.
autor: Grzegorz Bruszewski